Ojczyzna emigranta
Ojczyzna
Sanctum i sacrum
emigranta
który się trzyma tej miłości
jak odrzucony od rodziny
tak jak odarta skóra kości
Nocne rozmowy z przyjaciółmi
o tym co zrobią
gdy powrócą
i łzy walane w samotności
nad losem tych
co już nie wrócą
Ojczyzna to Odysa ziemia
Ojczyzna to szańce z kamienia
Ojczyzna to są pierwsze słowa
Ojczyzna to melodii mowa
Ojczyzna to lektury szkolne
Ojczyzna to koniki polne
Ojczyzna to jest zryw
powstańców
Ojczyzna to jest pieśń
różańców
A w polityce global-nędza
Oni ci wmówią
w co masz grać
Masz być robotem nowej ery
globalizm to jest twoja mać
Gadżety dadzą i karabin
lecz masz odrzucić sentymenty
jad się dziś sączy w telewizji
tam dziś przemawia nowy święty
Ojczyzna dla nich to mamona
tam gdzie ich pieniądz
tam twój los
Orężem ich - natrętna mowa,
pilnować masz ich pełny trzos
Moja Ojczyzna- matki troska
Ojczyzna to Batalion Zośka
Ojczyzna jest wieczne trwanie
Ojczyzna to jest zmartwychwstanie
Ojczyzna to są święte groby
Ojczyzna to poezja mowy
Ojczyzna to jest dom rodzinny
Ojczyzna to jest raj dziecinny
Ojczyzna to jest pamięć żywa
znów dla Polaków nieszczęśliwa.
Tam liberalizm obłudników
róbta co chceta - mówią nam
Ty możesz wolny być jak wariat
oni zabrali cały bank
możesz kibolem być lub ćpunem
byleś nie grzeszył dziś rozumem
A o Ojczyżnie nie wspominaj
bo cię obrzucą obelgami
W mediach zastępy najemników
są globalnymi strażnikami
Ojczyzny oni już nie mają
lecz mają szmal z globalnej pralni
Czy to jest farsa czy pomyłka ?
Czy my jesteśmy tacy marni ?
/ 11 listopada 2007 - Chicago /
www.wojciechborkowski.com
Wersja do druku