Nadchodzi trudny okres
W Polsce nadchodzi trudny okres
Wiosna to nie jest trudna pora dla Polaków. Według pewnego poety, to jesień była trudną porą dla Polaków. Jednak najnowsze dzieje wybrały 4 czerwca 1989 roku jako dzień pierwszych wolnych wyborów i ten ten ważny dzień po dwudziestu latach miał być uroczysto obchodzony jako rocznica tego ważnego wydarzenia. Obawy, aby ten dzień nie przekształcił się w dzień protestu związku zawodowego Solidarność, spowodowały szereg medialnych wystąpień członków rządu , liczących się polityków i medialnych postaci telewizyjnych. Premier Tusk nawet postraszył, że te uroczystości zostaną przeniesione do innego miasta niż zapowiadano, a miały odbyć się w Gdańsku. Wicepremier Grzegorz Schetyna zapewnił , że obchody 20. rocznicy wyborów 4 czerwca na pewno się odbędą. Jak nas informuje Gazeta.pl , Wicepremier Schetyna zarzuca stoczniowcom, że „ chcą zawłaszczyć to święto , obrzydzić je i pokazać Polskę jako kraj dymiących opon”. Jego zdaniem , nie szukają oni porozumienia, ale dążą do konfrontacji, a ich protest ma charakter polityczny. – Jest to demonstracja antyrządowa , antyplatformiana, i propisowska-podkreśla wicepremier.
Na stronie internetowej Wyborcza.pl możemy przeczytać krótki komentarz Seweryna Blumsztajna , cytuję: „Solidarność może manifestować, gdzie chce i kiedy chce- o to walczyli ci, którzy ją zakładali. Nikt nie może jej też odebrać prawa upomnienia się o los Stoczni Gdańsk. Chce zakłócić szefom państw z całej Europy świętowanie naszego zwycięstwa 4 czerwca 1989 r. – ma prawo. Tyle, ze to przecież było zwycięstwo „Solidarności”. Do wyborów szliśmy z tym czerwonym znaczkiem w klapie. Tak często działacze związku narzekają , że rola „S” w obaleniu komunizmu nie została doceniona. Jeżeli więc ta heroiczna tradycja związku nie jest im obojętna , tego akurat święta zakłócać nie powinni. Zrobią to jednak pewnie, bo przecież PiS chce Tuskowi zepsuć imprezę , czego się nie robi dla PiS. – koniec cytatu.
Do 4 czerwca pozostało jeszcze parę dni , ale dzień ten zaczyna budzić spóźnioną troskę wielu byłych prominentnych postaci obecnego establishmentu. Najlepszym komentarzem byłoby obejrzenie jeszcze raz filmu pt. „Miś” . Klimat tego filmu i dialogi zaczynają do złudzenia przypominać obecne realne postacie wypowiadające się w mediach. Nawet w „Misiu” dyskutuje się o „tradycji”, może nawet o „heroicznej tradycji” ? Uwaga wicepremiera Schetyny o „zawłaszczaniu” tego święta jest lustrzanym odbiciem pretensji związkowców o „zawłaszczaniu” majątku narodowego przez kombatantów Okrągłego Stołu ?
Jedni się kłócą, kto i co „zawłaszczył” , a były prezydent Lech Wałęsa praktycznie podszedł do politycznych waśni i jak oświadczył w TVN24 przyjął wynagrodzenie za wizytę i przemówienie wygłoszone do delegatów Libertas. Kwoty jednak nie zdradził. Były prezydent poskarżył się na niskie dochody i konieczność dorabiania na boku.
Jak mają dorabiać „na boku” zwalniani z pracy stoczniowcy i pracownicy innych gałęzi przemysłu związanymi ze stoczniami, o tym się nie dowiemy z oficjalnych wystąpień, nawet z tych które będą wygłoszone 4 czerwca 2009 roku.
Jednak rekord absolutnie astronomicznych premii w okresie kryzysu ustanowili brytyjscy bankierzy z londyńskiego City. Jak donosi „Guardian” – mają oni otrzymać 7 miliardów funtów. Te premie są absolutnie astronomiczne – powiedział Mervyn King z Banku of England i dodał , że to „ forma nagrody dla hazardzistów, którzy wygrywają, ale gdy nawet przegrywają , to nie będzie problemu”
Trzeba tych bankierów zaprosić na unijną uroczystość poświęconą dacie 4 czerwca 1989 roku . Oni z pewnością nie będą demonstrować po stronie „S” . Nie bedą też palić opon, ani kukły żadnego kombatanta z tamtego heroicznego okresu.
6 maja 2009
www.wojciechborkowski.com
Wersja do druku