Senatorska głowa ?


Senatorska głowa ?
"U waszej wielmożności senatorska głowa" - tak komplementował rozmówcę pan Onufry Zagłoba . Takie określenia , jak "senatorska powaga", "kanclerska głowa", wielokrotnie pojawiają się w trylogii Sienkiewicza. W naszych globalnych czasach, "senatorska głowa" będzie się kojarzyć z senatorem Platformy Obywatelskiej panem Ludwiczukiem, który jak policzyli dziennikarze TVN, 141 razy użył słowa zaczynającego się na k...., 14 razy na literę ch... , a także 18 razy słowo z cząstką "jeb". To senatorskie przemówienie było przeplatane propozycjami korupcyjnymi i krótkim wykładem tego polityka PO na temat "skuteczności" w polityce. Takie to "senatorskie głowy" robią za nas politykę w III RP.
Druga tura wyborów samorządowych w Polsce zakończyła się porażką polityków Prawa i Sprawiedliwości. Ta partia popierana w czasie wyborów przez Polaków z Chicago nie może się pozbierać po przegranej batalii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego. Wielu posłów odeszło z klubu poselskiego PiS , ale "powrócił" do PiS Ludwik Dorn. Niby powrócił , ale zastrzega - "nigdy nie będę członkiem PiS". Postawił tak skomplikowane warunki współpracy z PiS, że przerasta to nawet "kanclerską głowę" samego bohatera tej niezwykłej "niezależności". Poseł Dorn próbował to wytłumaczyć w krótkim wywiadzie telewizyjnym, za którym widocznie bardzo tęsknił, ale próba jego "niezależnej" współpracy z PiS pozostała dalej enigmą.
Do Stanów przyleciał prezydent Rzeczpospolitej Bronisław Komorowski , który rozmawiał z prezydentem Obamą o wzajemnych stosunkach między dwoma nam bliskimi krajami, czyli o współpracy Polski ze Stanami Zjednoczonymi. Prezydent Komorowski nie spotkał się w czasie tej wizyty z Polonią chicagowską, ale zapowiada takie spotkanie w przyszłości.
Polskie media szeroko komentują wizytę prezydenta Miedwiediewa w Warszawie. Ta oficjalna wizyta ma przywrócić sąsiedzką "normalność" w kontaktach między obu krajami, które od zawsze były obciążone kompleksami obu stron. Oba kraje , Polska i Rosja są nowymi krajami od kilkunastu lat. Nowy ustrój, nowi przywódcy, a stare pretensje. Na tę "normalność", czeka cała Unia Europejska, ponieważ przez Polskę jest droga do ogromnej Rosji, o czym pamiętał Napoleon i jego następcy z innych krajów, przechodząc przez Polskę tam i z powrotem. W czasach globalnych nikt takich pochodów nie zamierza powtarzać, armię zastępują teraz urzędnicy bankowi i ponadnarodowe korporacje. Jednak uprzedzenia naszych przodków są dziedziczone przez kolejne roczniki polityków każdej orientacji. W Polsce nie ma już Armii Czerwonej, ale politycy polscy zapraszają nowych sojuszników do stacjonowania na polskim terytorium. Tak to wyglądają w praktyce te stosunki "bilateralne" między krajami o różnych potencjałach gospodarczych. A nam, naiwnym, dawniej się wydawało, że "bilateralne" to znaczy wzajemne?
O próbie utworzenia baz wojskowych w Polsce możemy również przeczytać w dokumentach zamieszczanych na portalu internetowym WikiLeaks. To medialne wydarzenie, jakim jest opublikowanie tysięcy dokumentów w internecie, pozostaje dalej tajemnicą założyciela tego portalu. Czy on jest "twórcą" tego wydarzenia, czy narzędziem w rękach anonimowych reżyserów? Kto jest "ojcem chrzestnym" tego przecieku w WikiLeaks ? To są pytania na które próbują sobie odpowiedzieć miliony ludzi na całym świecie.
Czy to nie jest uwertura, do ciągle podejmowanych prób ograniczenia naszej wolności i założenia kagańca na internet ?

8 grudnia 2010
www.wojciechborkowski.com

drukuj Wersja do druku