Pomieszanie z poplątaniem ?


Pomieszanie z poplątaniem ?

Pomieszały się strefy klimatyczne, systemy polityczne i gendery, /czytaj płcie/.
W Chicago zima trzyma od dwóch miesięcy, a w Soczi, gdzie odbywa się zimowa olimpiada jest ciepło i produkują sztuczny śnieg. Systemy polityczne naszego świata też są już nierozpoznawalne i wymieszane na wszystkich kontynentach. Trudno odróżnić kapitalizm od socjalizmu i dyktaturę od demokracji w wielu krajach dawniej uważanych za wolnorynkowe. Płci też już nie rozpoznasz w wielkich metropoliach. Ukryto ją pod warstwami makijażu, ubrań uniseksualnych i ozdobiono tatuażami, które dawniej nosili marynarze, a obecnie ozdabiają się nimi dziewczyny z dobrych domów. Totalna bezideowość i zupełny brak stałych poglądów politycznych, to cechy politycznych celebrytów, którzy „bawią się” w zarządzanie światowym globalizmem.
Do złudzenia przypomina to czasy z początku XX wieku, kiedy ówczesna elita polityczna Europy zaczęła tracić grunt pod nogami i poczucie rzeczywistości, co w konsekwencji doprowadziło do bezsensownej I wojny światowej i rewolucji.
Wzloty i upadki naszego świata są cykliczne i przypominają sinusoidę. Teraz jesteśmy na tym zjeżdzie po tej krzywej w dół.
„Walutowy skandal dekady. Lecą głowy traderów na całym świecie” - tytułuje swoje doniesienia Wyborcza.biz. Pracownicy największych instytucji finansowych na świecie latami nieuczciwie wpływali na globalny rynek wymiany walut. Dochodzenie w tej sprawie prowadzą instytucje nadzoru finansowego z Wielkiej Brytanii i USA. Pod lupą jest 15 banków. Na czym podlegały nadużycia? Maklerzy ustalali między sobą, jakie dane wysłać, aby zmanipulować kursami walut publikowanymi w ramach tak zwanej stawki WM/Reuters fix. Określa ona kursy ponad setki par walutowych dla największych funduszy i instytucji finansowych na świecie. Jak mógłby wyglądać mechanizm takiej manipulacji? Na przykład maklerzy uzgadniali, że gdy chcą kupić np. 400 mln dol. obniżają kurs tej waluty względem tej, w której dokonany miał być zakup. Czyli chcę kupić czy wymienić euro na dolary, gram na zniżkę dolara.
W tej samej Wyborcza.biz czytamy - „Agencje ratingowe obniżyły wiarygodność Ukrainy do poziomu Gambii. Rezerwy topnieją”. Protesty i niestabilność polityczna na Ukrainie coraz bardziej odbijają się na sytuacji makroekonomicznej kraju. Najgorzej było pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy za dolara trzeba było płacić prawie 9 hrywień. Do takiego stanu rzeczy, poza inwestorami zagranicznymi wycofującymi kapitał, przyczynili się sami Ukraińcy. W obawie przed spadkiem wartości oszczędności w hrywnach sprzedawali je i kupowali dewizy. W odpowiedzi na to bank centralny ograniczył w piątek możliwość zakupu obcych walut przez osoby fizyczne. Na firmy nałożono przymus pięciodniowego oczekiwania na kupowane przez nie waluty. Zdaniem importerów paliw może to spowodować zakłócenia w dostawach paliw. - tyle z Wyborczej.biz.
Te ukraińskie demonstracje prowadzone w słusznej sprawie, mają swoje reperkusje ekonomiczne i polityczne. Te zaś pociągają za sobą kolejne frustracje i protesty. Zamyka się koło biedy i gniewu, które toczy się bezwładnie i rodzi nowe dramaty. Polska przez to przeszła w latach 90-tych ubiegłego wieku. W takich warunkach rodzi się nowy system polityczny. Jaki on będzie, tego nikt nie wie w okresie transformacji ustrojowej.
Po latach, my już wiemy, co to przyniosło Polsce do roku 2014.
Jeszcze trudniejsze lata przyjdą od roku 2016, kiedy skończy się okres przejściowy chroniący polską ziemię orną i polskie lasy przed zakupem przez obcokrajowców. Chętni na zakup polskiej ziemi dysponują potężną ilością wirtualnych pieniędzy. Ziemia w krajach starej Unii jest bardzo droga i istnieją tam dodatkowe ograniczenia chroniące ją przed zbywaniem obcokrajowcom. Polska bez własnych banków i bez własnej ziemi ornej będzie zupełnie bezbronna. Polska stanie się ofiarą własnej polityki obecnych elit, które pozbawione wizji, oddają inicjatywę polityczną w ręce bezdusznych urzędników brukselskich. Miejmy nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone i wreszcie przyjdzie czas refleksji obywatelskiej, która stworzy nowe elity, chroniące los własnych rodzin i własnego kraju. Normalnie funkcjonujący kraj nie może przypominać sieci wielkich sklepów, będących własnością obcego kapitału, w których towary kupują tubylcy, płacący pieniędzmi pożyczonymi na kredyt w obcym banku, który stoi na ziemi, będącej również własnością tego banku.
To jest właśnie to pomieszannie z poplątaniem. W tym bałaganie prawnym i moralnym świetnie się czują obecni liderzy polityczni III RP.
W tej chwili trwa ich wyścig wyborczy do dobrze opłacanych synekur w PE.

12 lutego 2014
www.wojciechborkowski.com

drukuj Wersja do druku