Majdan czeka na przywódcę


Majdan czeka na przywódcę

Rewolucja rozpoczęta na Majdanie czeka na przywódcę, na polityka któremu można zaufać, na człowieka który może zostać symbolem i twarzą tej rewolucji. Na Majdanie pozostali najbardziej wytrwali rewolucjoniści. Barykady pozostały. Protestujący oczekują na utworzenie rządu tymczasowego. Porozumienie, zawarte między prezydentem Janukowyczem a przedstawicielami Majdanu, wrzucono do kosza historii. Rewolucja nie przestrzega żadnych porozumień. W czasie jej trwania tworzy się fakty dokonane pod wpływem wydarzeń nie zawsze oczekiwanych. Opozycja, która przejęła kontrolę nad parlamentem, wybrała tymczasowego p.o. prezydenta Turczynowa, który był najbliższym współpracownikiem dawnej premier Julii Tymoszenko. Była premier pojawiła się na Majdanie zaraz po wypuszczeniu ją z więzienia i wygłosiła przemówienie, które nie spotkało się z entuzjazmem protestujących.
Byłej premier towarzyszyła na Majdanie jej córka Jewhenija Tymoszenko, która wróciła właśnie z Rzymu, gdzie w luksusowym hotelu wyprawiła swoje urodziny. Była tam w "czarny czwartek", kiedy na Majdanie ginęli zdesparowani kryzysem protestanci. Julia Tymoszenko nazwała tę informację początkiem brudnej kampanii przeciwko niej, która prowadzona jest "zgodnie z najlepszymi standardami Janukowycza" - czytamy w gazeta.pl.
Rewolucjoniści kijowscy zajęli posiadłość prezydenta Janukowycza i media zamieszczają zdjęcia znajdujących się tam drogich gadżetów i samochodów. Złośliwi komentatorzy internetowi twierdzą, że wybudowała tę stu hektarową posiadłość Julia Tymoszenko, a Janukowycz ją przejął. Na razie nie pokazuje się pałaców ukraińskich oligarchów, którzy prawdopodobnie opowiedzieli się po stronie Majdanu, więc stali się "rewolucjonistami" z pałacami i miliardowymi majątkami.
Jak podają media, majątek pierwszej setki najbogatszych oligarchów ukraińskich wynosił 67 miliardów dolarów w roku 2013, co stanowi około 37 procent ukraińskiego PKB.
"Ukraina ze śmieciową oceną jest prawie bankrutem" - czytamy w wyborcza.biz. "Bankructwo Ukrainy jest wpełni możliwe -oceniła agencja Standard & Poor's , obniżając jej wiarygodność kredytową. Zaraz potem Kijów zrezygnował z kolejnej raty pożyczki od Rosji. Amerykański fundusz inwestycyjny Franklin Templeton skupił jedną czwartą ukraińskiego długu... Analitycy S&P napisali w swoim raporcie: "Naszym zdaniem oczekiwane wsparcie finansowe Rosji staje się coraz bardziej niepewne i będzie zależeć od rezultatów rozwoju sytuacji politycznej na Ukrainie, która się pogarsza". Z możliwością bankructwa Ukrainy liczą się też według agencji Bloomberg analitycy banku Societe Generale."
Dziennik "Financial Times" wskazał, że Franklin Templeton stać na takie ryzyko, jak zakup ukraińskich obligacji, bo fundusz ten zarządza na całym świecie aktywami o wartości 879 miliardów dolarów, więc ewentualne bankructwo Ukrainy nie będzie dla niego ciosem.
Globalny świat bawi się w wielką politykę i on będzie decydował o dalszym przebiegu wypadków. Inflacja lub brak pieniędzy w automatach do wypłacania gotówki zupełnie zmienia nastroje najbardziej radykalnych rewolucjonistów. Rewolucja zjada wtedy własne dzieci, które chciały zmian, ale się ich nie doczekały. Radykalne ugrupowanie "Prawy sektor" wzywa do dalszych protestów. Jaka będzie siła tego ugrupowania przekonamy się w najbliższym czasie. Ukraina to wielki kraj, mozaika narodowości, religii i obyczajów. Rewolucja na Ukrainie nie wykrystalizowała jeszcze czytelnego oblicza ideowego.
Nie wiemy, czy to jest rewolucja skierowana przeciwko oligarchom, korupcji i braku sprawiedliwości społecznej?
Czy to jest, lub będzie, rewolucja nacjonalistów domagających się przystąpienia do internacjonalistycznej Unii Europejskiej ?
Takie paradoksy są również możliwe w polityce.
Nie można oceniać obecnych wydarzeń na Ukrainie patrząc z perspektywy polskich doświadczeń roku 1989. Na świecie jest teraz zupełnie inny podział sił światowych mocarstw i zupełnie inne priorytety.
Historia nie jest dobrą nauczycielką życia.
Polskiej sąsiadce Ukrainie, należy życzyć tego samego co Polsce, czyli suwerenności ekonomicznej i politycznej, a tej nie dostaje się w prezencie w wyniku przewrotu lub zmiany ustroju. Droga do suwerenności jest jeszcze przed nami tak samo długa.

26 lutego 2014
www.wojciechborkowski.com

drukuj Wersja do druku