Piosenka o kilku twarzach Doriana


Piosenka o kilku twarzach Doriana .

bociany na łące
w obrazku nad łóżkiem
pokoik u mamy
książka na poduszce
chęć życia bezwstydna
jak szampan rozlany
i szczęście ogromne
od ściany do ściany

ref : jak ma się osiemnaście lat
to serca łamie się z rozpędu
jak ma się osiemnaście lat
trudno doczekać do weekendu
jak ma się osiemnaście lat
wszystkie dziewczyny grzechu warte
jak ma się osiemnaście lat
to myślisz żeś jest Bonaparte

lodówka na raty
i spłata kredytu
rozmowy niechciane
ranny zgrzyt budzików
wydatki na miarę
tej średniej krajowej
cierpienia na katzu
co zgniatają głowę

ref: jak ma się już trzydziesci lat
to masz za sobą życie wieczne
jak ma się już trzydzieści lat
wydajesz sądy ostateczne
jak ma się już trzydzieści lat
wybaczasz grzechy tylko sobie
jak ma się już trzydzieści lat
zaczynasz cenić sobie zdrowie

te wojny niechciane
czuwanie do rana
codzienna ablucja
przed lustrem Doriana
dzień z nocą mylony
dieta bez cukru
i uśmiech w implantach
z tym odcieniem smutku

ref: jak ma się już sześćdziesiąt lat
to chciałbyś wreszcie być poetą
jak ma się już szęśćdziesiąt lat
to być poetą jest zaletą
jak ma się już sześćdziesiąt lat
to żona znowu jest ci bliska
i czekasz na tę resztę lat
jak olimpijczyk na igrzyska

słowa: Wojciech K.Borkowski




drukuj Wersja do druku