Autorytet poszukiwany...


Autorytet poszukiwany...

Według Słownika Wyrazów Obcych – Autorytet, to ... prestiż, powaga , wpływ , znaczenie, mir, człowiek, instytucja, mająca wpływ,znaczenie, ciesząca się uznaną powagą, mirem, arbiter, wyrocznia, mistrz.
Czy po kilkunastu latach transformacji ustrojowej znajdziemy w Polsce dostatecznie trwałe autorytety, które wpływają na nasze postawy społeczne?
Czy za czasów III RP wybitni Polacy stali się dla nas autorytetami moralnymi, naukowymi, czy biznesowymi ? Czy jakaś instytucja powołana do reprezentowania narodu stała się powszechnie akceptowanym autorytetem? Czy w Polsce powstała w tym czasie gazeta, ciesząca się autorytetem wśród swoich stałych czytelników?
Czy można wychowywać młode pokolenie bez autorytetów ? Czy też sami dla siebie stajemy się „autorytetami”, lekceważąc opinię innych ludzi o uznanym dorobku naukowym lub wiedzy opartej na doświadczeniach życiowych ? Takie pytania powinni sobie stawiać codziennie politycy, którzy uzurpują sobie prawo do podejmowania decyzji w imieniu narodu, pomijając ten naród przy podejmowaniu decyzji. System rządów parlamentarnych w polskim wydaniu tylko udaje demokrację parlamentarną. Patrząc z niepokojem na ostatnie lata, widzimy wyraźnie, że politycy polscy opanowali do perfekcji sztukę ignorowania opinii publicznej przy podejmowaniu decyzji o znaczeniu fundamentalnym dla funkcjonowania państwa polskiego. Ostatnie zobowiązania premiera Tuska, jakie podejmuje on poza granicami RP, a dotyczące polskiego majątku narodowego, są wręcz szokujące i porażające bezczelnością polityczną Platformy Obywatelskiej. O tych zamiarach, obecny premier, Donald Tusk, nie wspominał kiedy startował w wyścigu o stanowisko premiera. Jak można po 63 latach po zakończeniu wojny podważać decyzje konferencji Poczdamskiej, na której zwycięskie mocarstwa zakończyły II wojnę światową ustaleniami, które obowiązywały przez 60 lat. Jak się okazuje w Polsce mamy „rewidentów” tam podjętych decyzji, którzy na nowo będą wywoływać upiory tej wojny i wynagradzać nielicznych, kosztem całego narodu. Ciekawe, czy ustne zobowiązania premiera Tuska, które on zamierza zamieniać na obowiązujące Polaków ustawy, konsultował wcześniej z koalicjantami PSL, dzięki którym ten rząd koalicyjny istnieje? Politycy z PSL milczą jak przysłowiowy grób. W czasach obecnej kadencji, politycy PSL zostali odstawieni przez PO od mediów, jakby „arystokratyczna” Platforma wstydziła się ludowców ?
A może politycy Platformy mają własne „autorytety” z którymi konsultowali się wcześniej, a teraz realizują zobowiązania jakie podjęto przed wyborami?
Bez autorytetów nie można normalnie żyć. Każdy człowiek musi porównywać własne poglądy i własne emocje z reakcjami innych ludzi do których ma zaufanie. Idąc do lekarza zdajemy się na jego autorytet i wiedzę jaką zdobył nabywając prawa do pomagania innym ludziom. Idąc do programisty komputerowego słuchamy z pokorą jego opinii o naszej ignorancji softwerowej. Ale słuchając polityków, większość z nas doznaje wstrząsu mentalnego próbując zrozumieć ich bełkot, którym się posługują, pragnąc nas przekonać do działań sprzecznych z rozsądkiem, logiką i prawdą. Czyżby to był znak czasu w jakim przyszło nam żyć?
Poszukiwanie autorytetów jest naszym obowiązkiem wobec zasady poszukiwania drugiej opinii, do czego zachęcają nas mądrzy ludzie, kiedy stajemy przed decyzjami o znaczeniu fundamentalnym dla naszego zdrowia czy życia. Przeglądając uważnie polskie media i zapoznając się z ich internetową edycją możemy poznać opinie wielu wybitnych osobowości. Jednym z największych, współczesnych autorytetów jest prof. Bogusław Wolniewicz, którego wypowiedzi znajdziemy w internecie, również na stronie internetowej Radia Maryja. To jest jedna z tych wielkich postaci której opinie powinniśmy znać, pragnąc być świadomymi uczestnikami wydarzeń, które obserwujemy z zakłopotaniem. Dlaczego te nasze, współczesne autorytety, nie są autorytetami naszych polityków, to pytanie pozostaje bez odpowiedzi.
Arogancja polskich polityków budzi nasz niepokój, porównywalny do niepokoju jaki mieliśmy w czasach istnienia PRL-u.
Czyżby ludzie wychowani w tamtym okresie, a obecnie sprawujący władzę, nie byli w stanie myśleć kategoriami ludzi wolnych i suwerennych?

16 kwietnia 2008
www.wojciechborkowski.com