Rocznica Konstytucji 3-Maja


Rocznica Konstytucji 3-Maja

W kontekście aktualnych wydarzeń w Polsce, to „strach” pisać o rocznicy Konstytucji 3-go Maja. Posłowie polscy, nie tak dawno głosowali za Traktatem Lizbońskim, a ten Traktat jest bez wątpienia kolejnym krokiem do ograniczenia, czy wręcz rezygnacji z suwerenności Rzeczpospolitej. Ciekawe, jak w tym historycznym lustrze konstytucji 3-Maja widzą się ci przedstawiciele narodu, którzy głosowali za ratyfikacją tego Traktatu ?
Czy po ratyfikowaniu Traktatu Lizbońskiego będzie mediom polskim „wypadało” przypominać rocznicę uchwalenia Konstytucji 3-Majowej i dyskutować o celach jakie przyświecały twórcom tej Konstytucji ?
Czy pro unijni przywódcy RP spróbują nam wyjaśnić te zasadnicze różnice między motywacjami jakimi kierowali się twórcy tamtej Konstytucji, a intencjami obecnych posłów, którzy głosowali za Traktatem Lizbońskim.
Czy dowiemy się jak to widzą dzisiejsi posłowie, którzy nie pisali Traktatu, a go zaakceptowali? Czy nie pospadamy z krzeseł, oglądając i słuchając wyjaśnień obecnych strażników polskiej suwerenności? Oczywiście można próbować usprawiedliwiać decyzje polskiego Sejmu.
Można próbować przekonywać wyborców, że początek XXI wieku to zupełnie inne czasy niż koniec wieku XVIII, że tamtą oligarchię złożoną z feudalnej arystokracji zastąpiła obecnie oligarchia bankierów, że musimy się podporządkować tej nowej oligarchii, która choć się zmieniła, to dalej rządzi światem posługując się tymi samymi metodami rodzinno-mafijnymi.
Można też posłużyć się argumentami liberałów europejskich, którzy poszukując doraźnych rozwiązań, proponują Polakom w XXI wieku szukanie pracy za granicą, co według nich jest zdecydowanie bardziej ludzkie niż pańszczyzna w wieku XVIII-tym. Można też sugerować, że dzisiaj granice są zbędne, więc nie ma czego strzec, że rodzina według wykładni tych co stworzyli Traktat, to już obecnie przeżytek, a związek kobiety i mężczyzny, to według nich zajęcie niegodne „wyzwoleńca europejskiego” itd, itd.
Niezależnie od rozwoju sytuacji na świecie, rezygnacja z suwerenności Polski nigdy nie zostanie usprawiedliwiona żadnymi argumentami, ale rządzącym wypada zabrać głos, choćby w imieniu ruchu Solidarność, który stworzył słynne Postulaty Gdańskie, dokument równie ważny jak Konstytucja 3-Maja. Te dwa fundamentalne dla Polski dokumenty spotkał podobny los. Te same mechanizmy nie pozwoliły Polsce wybić się na pełną niepodległość i wyzwolić od zdalnego kierowania z zewnątrz. Po ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego obecna Polska znajdzie się w podobnym położeniu jak dawna PRL.
Konstytucja 3-Maja dlatego pozostanie wielką, że była próbą odzyskania kontroli nad własnym losem, a nie próbą oddania tej kontroli w obce ręce.
Bardzo skomplikowane były losy święta konstytucji 3-Maja. Nie miała ona szans na rozwinięcie opiekuńczych skrzydeł nad Polską. Po trzecim rozbiorze Polski nie było nawet gdzie celebrować tego święta, bo nie było Rzeczpospolitej. Kiedy odrodziła się II RP, to święto to przywrócono do życia, ale kolejni europejscy okupanci zabronili Polakom obchodzić tą rocznicę. Jak się patrzy na zarozumiałą Europę, to można samemu sobie zadać pytanie, od kiedy ta Europa tak sporządniała, jeżeli jej historia przypomina raczej „diabelskie igrzysko” z milionami ofiar. Ale wracajmy do Konstytucji 3 Maja. Dopiero powstanie III RP formalnie przywróciło Polsce to święto w roku 1990. Jednak w dzisiejszej Polsce funkcjonują jeszcze stare układy, które są za, a nawet przeciw tej rocznicy 3-cio Majowej. Niby święto jest tolerowane i skromnie obchodzone, ale będąc w Unii Europejskiej nie pasuje jakoś przypominać, co ta Konstytucja zapisała na stronach tej „Uchwały Rządowej”, bo taką miała nazwę.
Dla przykładu, w postanowieniu XI, dotyczącym Sił Zbrojnych czytamy: „Użyte być więc wojsko narodowe może na ogólną kraju obronę, na strzeżenie fortec i granic, lub na pomoc prawu, gdy kto egzekucji jego nie był posłuszny”.
Jak w kontekście tego zapisu wyglądają wyjazdy polskich żołnierzy w celach interwencyjnych na cztery strony świata? Może bronią ideałów Konstytucji 3- Majowej, a może już Traktatu Lizbońskiego ?
Jak rewolucyjne były w owych czasach zmiany proponowane przez Konstytucję 3-Majową niech świadczy próba pozbawienia praw politycznych „szlachty gołoty”, która nie posiadała dóbr ziemskich.
To właśnie ta szlachta wysługiwała się oligarchom, którzy tę konstytucję obalili. Dzisiaj tamtą „szlachtę gołotę”, zastąpiła grupa „związkowców” i polityków, którzy ochoczo wynajmują się do wielu działań przynoszących zyski obcym interesom. W czasach III RP robią to oczywiście za dobre pensyjki i ekstra gratyfikacje. Do egzotycznych i niezrozumiałych obecnie osiągnięć Sejmu-4 letniego, należy zaliczyć „zdjęcie ohydy” z zajęć mieszczańskich. Dzisiaj to trudno zrozumieć, że to wymagało powagi Sejmu, żeby „zdjąć ohydę” z pracy w miastach , lub z przyjęcia obywatelstwa miejskiego przez szlachcica ? Dopiero Sejm ustanowił, że te zajęcia miały nie uwłaczać polskiej szlachcie.
Jednak obserwując obecne praktyki polityczne, to do dzisiaj część polityków i związkowców nie wyzwoliła się ze wstrętu do pracy, czyli do „zajęć ohydnych” i nie potrafi nic konkretnego robić z wyjątkiem udzielania wywiadów w telewizji.
„Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła szablą odbierzemy”- śpiewali ci żołnierze, którzy mieli bronić Rzeczpospolitej w jej granicach, ale wobec przemożnej siły sąsiadów Polski, po upadku Powstania Kościuszkowskiego musieli emigrować z ojczyzny. Dzisiaj są inne powody masowej emigracji, ale miłość do Ojczyzny docenia naprawdę ten, który ją traci, chociaż na chwilę.
To święto 3-Majowe jest naprawdę wyjątkowym wydarzeniem dla mieszkających na obczyźnie Polaków. Ono miało inny wymiar w latach zniewolenia komunistycznego i będzie miało inny wymiar w nadchodzącym okresie „dobrowolnego” wyrzeczenia się suwerenności przez polską administrację.
Czasy się zmieniają, ale presja mocarstw na małe kraje pozostaje niezmieniona. Uczmy się historii, ona opowiada nam o dniu dzisiejszym.

29 kwiecień 2008
www.wojciechborkowski.com