Za dobre intencje do kryminału ?


Za dobre intencje do kryminału ?


Prokurator krajowy podpisał wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Zbigniewowi Ziobrze. Poseł Ziobro był ministrem sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Prokuratura z Płocka zarzuca byłemu ministrowi, że pokazał akta prokuratorskiego śledztwa Jarosławowi Kaczyńskiemu, gdy ten nie był jeszcze premierem. Prezes PiS był w tym czasie członkiem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ale według obecnego prokuratora krajowego, to nie upoważniało Jarosława Kaczyńskiego do przeglądania tych akt, a więc należy postawić ministra Ziobrę przed sądem i skazać za naruszenie przepisów prawa.
Za co będą teraz sądzić byłego ministra Ziobrę ? Za wydanie polecenia służbowego sprzecznego z obowiązującym prawem ? Nikt nie może wątpić, że intencje byłego ministra Ziobry były dobre i działał on z pobudek szlachetnych. W Polsce szalała w tym okresie korupcja i to właśnie PiS podjął próbę zatrzymania tej fali przestępstw. Jednak „sprawiedliwość Platformy” zaczyma ścigać przeciwników politycznych za samo przekroczenie prawa, bez względu na stopień szkodliwości społecznej .
Jak ta sprawa się skończy, to zobaczymy za kilka tygodni, lub za kilka miesięcy. Zależy to od tego, jak Platforma naciśnie pedał gazu przyśpieszający tę sprawą. Jak do tej pory, to tempo jest doprawdy „imponujące”. Gdyby takie tempo utrzymywali w tych sprawach, jakie obiecywali przed wyborami, to by w Polsce była już druga Irlandia.
W mediach polskich, sprawa posła Ziobry ma rangę nadzwyczajną. Zupełnie z boku przemyka się informacja, że 2,5 miliona Polaków żyje poniżej poziomu ubóstwa, czyli w strefie nędzy. Posłowie zajęci „wojną domową” na słowa, zupełnie nie interesują się problemami ludzi spoza ulicy Wiejskiej. Podobno mieli służyć narodowi, ale oni alienują się w zastraszającym tempie, a stopnia ich alienacji nie reguluje żadna ustawa.
Intelektualiści z polskich tygodników wylewają internetowy atrament obsmarowując wyselekcjonowane obiekty ataku. Janina Paradowska, dziennikarka z listy „top” również znęca się nad byłym ministrem Zbigniewem Ziobro. Ona widzi tę sprawę we własnym lustrze i na blogu internetowym opatruje ją podtytułem : „Ależ piękna katastrofa”. Oto kilka zdań z blogu pani Paradowskiej. Cytuję :”Posłowie Mularczyk z Ziobrą, wspierani oczywiście przez samego prezesa partii, rozwinęli więc akcję naciskową w skali dotychczas w Polsce niespotykanej. Żaden immunitet nie był jeszcze z taką żarliwością broniony. O co więc chodzi? Czego boi się Zbigniew Ziobro ? Jeżeli on, prawnik tak we własnym mniemaniu wybitny i prezes jego partii, prawnik jeszcze wybitniejszy nie mają wątpliwości, że prawa nie złamali, to nie ma lepszej drogi niż sądowa do wyjaśnienia tej sprawy” – koniec cytatu.
Perfidia tego wywodu jest oczywista. Poseł Ziobro wielokrotnie podkreślał, że sam zrzeknie się immunitetu po debacie sejmowej na której przedstawi własne poglądy na kulisy tej sprawy i jego w tej sprawie działania. Po drugie ocena sądowa postępowania ministra Ziobry może zostać sprowadzona do formalnej oceny prawnej, a więc może być ona pozbawiona oceny intencji działania, co zmienia diametralnie nasze odczucie sprawiedliwości.
Gdyby ta sprawa toczyła się przed ławą przysięgłych, jak to się dzieje w Stanach, to ocena dwunastu normalnych ludzi patrzących na tę sprawę i oceniających również intencje działania, mogłaby być zupełnie inna od zakładanej przez panią Paradowską. Jak to oceni sąd w Polsce, to się dowiemy w przyszłości. Czy pani Paradowska, jak i wielu innych medialnych „sprawiedliwych” zna już ten wyrok wcześniej, siadając do pisania ?

9 lipca 2008
www.wojciechborkowski.com