Epoka przed Tarczą i po Tarczy ...
Przed Tarczą i po Tarczy
Epoka przed „tarczą” i sytuacja w Europie po zainstalowaniu tarczy do dwie bardzo różne epoki. To porozumienie w sprawie umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej, czyli wyrzutni rakiet, będzie tak ważnym wydarzeniem jak budowa muru Berlińskiego w roku 1961. Nie tak dawno rozebrano ten mur przy dźwiękach triumfalnych fanfar, ale teraz zapowiada się na budowę w Europie nowego muru, tym razem będzie to mur antyrakietowy. Twórcy tego pomysłu widzą w tym widocznie własny interes. Na efekty musimy poczekać parę lat. Interes polityczny „inżynierów” globalnych jest również kadencyjny, więc może w następnej kadencji po wymianie ekip na roczniki bardziej inteligentne, nastąpi zmiana w myśleniu o bezpieczeństwie globalnym.
W polityce polskiej to wydarzenie z 20 sierpnia 2008 roku będzie miało również efekt wyborczy. Za dużo w tym wydarzeniu teatralnych gestów i dramatycznej pozy , a za mało chłodnego rozumu.Teraz przyjdzie czas na rachunki.
Na tym świecie nic nie jest za darmo, ale już na pewno nie dają za darmo rakiet czy antyrakiet. Na szpitale nie ma pieniędzy, na nauczycieli nie ma, na renty nie ma, ale na rakiety będą się musiały znaleźć. Frazesy i capstrzyki odwołujące się do uczuć narodowych też mogą okazać się mało przekonywujące w kontekście zdarzeń jakby dziejących się na własne życzenie.
W Polsce nastąpi zdecydowana polaryzacja sympatii wyborczych. Ten dzień okaże się bardzo ważny dla wielu wyborców z tych najmłodszych roczników. Nikt nie badał ich poglądów politycznych ponieważ oni w pogoni za chlebem wydeptują europejskie chodniki. Teraz wracają do domu , gdzie zetkną się z efektami propagandowymi i ekonomicznymi własnego rządu zajętego globalnymi awanturami. Jak oni zareagują na te propozycje kolejnych wyrzeczeń podejmowanych w imię mocarstwowych aspiracji własnych polityków ?
Miejmy nadzieję , że polscy politycy wiedzą co robią i co ich czeka. Były prezydent Kwaśniewski czekał na stanowisko sekretarza generalnego ONZ i się nie doczekał. Na co czeka premier Tusk ? Jeżeli czeka na prezydenturę, to może się również nie doczekać jeżeli sytuacja ekonomiczna Polski za jego rządów pogorszy się wyraźnie i skończy się bezrobociem porównywalnym do tego sprzed paru laty. Na co czeka prezydent Kaczyński wygłaszając publicznie opinie na tematy międzynarodowe, które można wybaczyć felietonistom, ale nie pasują do głowy państwa będącego członkiem UE.
Opinie prezydenta RP są zupełnie odmienne od opinii prezydenta Czech, kraju sąsiedniego z którego powinno się widzieć te same wydarzenia tak samo lub bardzo podobnie. Czeski prezydent Vaclav Klaus oskarża gruzinskiego prezydenta Micheila Saakaszwiliego o wywołanie wojny w Osetii Południowej. Cytuję :”Rozpocząć wojenną awanturę w której w wielkiej liczbie umierają cywile, to rzecz zła i w każdym wypadku nie do przyjęcia, ale wywołać coś takiego na skraju Europy, w dniu otwarcia Olimpiady jest podwójnie nie do przyjęcia, nawet jeśli chodzi o konflikt którego korzenie sięgają setki lat wstecz” – stwierdził Klaus na łamach dziennika „Mlada Fronta Dnes”.
Polscy politycy przywołują ten konflikt jako argument na rzecz tarczy antyrakietowej. Okazuje się , że według nich to NATO już nie daje dostatecznych gwarancji bezpieczeństwa. Do niedawna Tarcza miała Polskę chronić od pocisków rakietowych wystrzeliwanych z Iranu, ale od paru dni polscy politycy zmienili zdanie i okazuje się, że tarcza ma Polskę chronić od rakiet bliżej nieokreślonego sąsiada. Czy te argumenty przekonają polską opinię publiczną, to przekonamy się za parę lat. W środę, na stronie Gazety Wyborczej 51 procent internetowych uczestników sondażu wypowiedziało się za Tarczą . Liczba uczestników tej strony internetowej jest skromna i nie jest reprezentatywna dla badań opinii publicznej, ale liberalny rząd wcale nie zamierza pytać opinii publicznej o zdanie w tej sprawie.
Premier Tusk wie lepiej od całego narodu, co mu potrzeba. Według niego, Rzeczpospolitej potrzebny jest prezydent Donald Tusk.
20 sierpnia 2008
www.wojciechborkowski.com