Nakręcanie polskiego kryzysu


Nakręcanie polskiego kryzysu

Kryzys finansowy w Polsce ma inny przebieg od kryzysu w Stanach , ale takie same podłoże. Podstawą obecnego kryzysu światowego jest spekulacja prowadzona przez instytucje finansowe posiadające nadmiar wirtualnego pieniądza. Absolutny brak odpowiedzialności tych, którzy generują pieniądze i wprowadzają do obrotu bankowego doprowadził świat na granicę totalnego bałaganu. W Polsce ma to zupełnie inny wymiar, ale tam dopiero rozpoczęła się zabawa globalnych spekulantów. Obecnie oglądamy w Polsce grę wstępną, czyli „arię z opcjami”.
Czym są opcje walutowe ? Opcje są umową między firmą i bankiem. Sprzedający opcję walutową zobowiązuje się do kupna lub sprzedaży waluty po określonej cenie i w danym terminie. Głównym adresatem opcji walutowych byli eksporterzy którzy chcieli zabezpieczyć się przed umacnianiem złotego. Dopóki złotówka rosła to firmy eksportujące zarabiały. Kiedy jednak polska waluta osłabła, eksporterzy znaleźli w bardzo niekorzystnej sytuacji- muszą sprzedawać bankom euro po kursie dużo niższym od rynkowego. Jak to wyglądało w praktyce , to posłuchajcie wyznania polskiego przedsiębiorcy zamieszczone w internecie.
Cytuję : ...dotarł do mnie doradca banku, który obsługuje moją firmę. To duży bank mający zagranicznego właściciela. Doradca reprezentował departament instrumentów pochodnych i chwalił się, że jest jednym z lepszych specjalistów w tej dziedzinie w Polsce. Sprawdziłem, mówił prawdę. Kilku znajomych korzystało z jego usług. Doradca zaproponował mi genialny interes- opcję zerokosztową, na której można świetnie zarobić. Nigdy z czymś takim nie miałem do czynienia, nie jestem eksporterem. Układ był prosty, on mi załatwi opcję, a ja mu za to na boku oddam 10 procent zarobionych pieniędzy. To było w sierpniui ubiegłego roku. Już we wrześniu zorientowałem się, że nie jest dobrze. W październiku wiedziałem , że się pogrążam, spróbowałem więc w banku zawrzeć opcję przeciwstawną, aby ograniczyć straty. Bank mnożył problemy i opcji nie dostałem. Doszedłem do wniosku, że nie ma co czekać i zamknąłem pozycję z 5 milionową stratą – opowiada przedsiębiorca. Rozważa podjęcie kroków prawnych, ale dość pesymistycznie widzi szanse na sukces. – koniec cytatu.
Opcje walutowe „bezkosztowe” będą teraz kosztowały polskich przedsiębiorców miliardy dolarów. Były one zawierane w okresie wzrastającej ceny złotówki , której wartość spekulacyjnie rosła, a teraz wartość złotówki spadła w tempie równie nieprawdopodobnym, a więc banki dostaną od przedsiębiorców miliardy euro do których przedsiębiorcy zobowiązali się w umowie i to w cenie obowiązującej w czasie zawierania umowy. Lecz, aby te euro kupić przedsiębiorcy muszą płacić cenę obecnie obowiązującą, czyli dużo wyższą. Do tego dochodzą dodatkowe kłopoty z załamaniem się koniunktury na europejskim rynku i mamy powód do poważnych zmartwień.
Jak podała PAP: Wiceminister skarbu Jan Bury podał , że spółki skarbu państwa straciły miliard złotych na opcjach walutowych. To jest kwota na dziś, bo te umowy mają różny termin realizacji.
Minister zapowiedział , że zarządy instytucji, które podpisywały niekorzystne umowy walutowe poniosą konsekwencje- od personalnych, aż po zgłaszanie spraw do prokuratury.
Ile trzeba będzie zapłacić bankom za głupotę polskich polityków, tego nigdy się nie dowiemy. Istotą dramatu z opcjami jest przecież 80 procentowy udział kapitału obcego w bankach uprawnionych do działalności na terenie Polski. Gdyby banki w Polsce były polskie, to pieniądze by tylko zmieniły właściciela i z powrotem wróciły na rynek w postaci kredytów dla mądrzejszych menadżerów. Ten kto dopuścił do takiej sytuacji na polskim rynku finansowym, oddając go pod kontrolę kapitału obcego, jest odpowiedzialny za obecny i przyszłe kryzysy wywoływane przez globalnych spekulantów. Pieniądze podstępnie wyłudzone od polskich przedsiębiorców trafią do nieodkrytych jeszcze „Stanfordów” i „Madoffów”, którzy w nosie mają zasady uczciwości i wysiłek całych narodów. Efekty ich spekulacji odczuwa już cały świat. Czy doczekamy się kontroli nad spekulacyjnymi zasobami wirtualnych pieniędzy cynicznej oligarchii ?
Po Stanach Zjednoczonych przyszedł teraz czas na kryzys w Polsce. W Stanach powiało optymizmem po zmianie administracji, czy w Polsce dojdzie do podobnych zmian i powróci optymizm tak potrzebny do normalnego życia.

25 luty 2009
www.wojciechborkowski.com