Sorry, taki mamy klimat


Sorry, taki mamy klimat

Jak oceniasz wypowiedź minister Elżbiety Bieńkowskiej /Sorry, taki mamy klimat/ - pyta swoich czytelników Tygodnik Polityka.
„Bieńkowska ma rację. Dobrze, że ma odwagę mówić prawdę” - odpowiada Gazeta.pl.
Gazeta również zapytała czytelników, jak oceniają słowa minister Elżbiety Bieńkowskiej. Pani minister pytana w TVN24 o opóźnienia pociągów i problemy podróżnych, stwierdziła. „Pasażerom to można tylko powiedzieć: Sorry, mamy taki klimat.
Pani minister komentowała tymi słowami wielogodzinne opóźnienia pociągów, spowodowane pierwszym atakiem spóźnionej zimy. Padający deszcz połączony z mrozem spowodował ogromne kłopoty w ruchu kolejowym.
To zdanie pani minister „sorry,taki mamy klimat”, powinno zostać zapisane w almanachu roku 2014. To jest sam w sobie „genialny” truizm, czyli oczywista prawda, powszechnie znana, aby warto ją było głosić.
Nie po to wyborcy fatygują się do urn wyborczych, aby wysłuchiwać podobne truizmy z ust ministrów odpowiedzialnych za sprawne zarządzanie państwem.
Jeden z poprzedników pani minister, będący na jeszcze ważniejszym stanowisku, oglądając szkody jakie spowodowała powódź, stwierdził, że mieszkańcy sami sobie winni nie wykupując polisy ubezpieczeniowej.
W dość „trudnej” sytuacji jest polski minister od zdrowia. Mógłby problemy polskiej służby zdrowia zbyć krótkim zdaniem: sorry, mamy taki klimat polityczny, ale jak to powiedzieć wyborcom, którzy mają ubezpieczenie, a nie mogą korzystać z pomocy lekarzy i szpitali.
„Polski klimat” usprawiedliwia kłopoty związane z latem, jesienią, zimą, wiosną.
Polski klimat polityczny usprawiedliwia korupcję, narkomanię ludzi młodych, emigrację zarobkową, brak inwestycji przemysłowych, bezrobocie, brak opieki zdrowotnej.
Pani minister Bieńkowska znalazła prostą formułę objaśniającą nam powody niemożnośći pokonania tych polskich problemów organizacyjnych.
Zadziwiające są jednak odpowiedzi pytanych przez internet czytelników tych gazet.
Tylko 15 procent internetowych czytelników Polityki stwierdziło, że wypowiedź pani minister, to potwierdzenie niekompetencji polskiego rządu.
W Gazecie.pl , do godziny 18.50 , dn. 21 stycznia, 61 procent czytelników zgodziło się z panią minister.
To jest temat do zastanowienia, czy ta grupa osób wypowiadająca się w internecie jest grupą reprezentatywną dla polskiego społeczeństwa? Czy oni korzystają z publicznych środków transportu i publicznej służby zdrowia? Czy w internecie wypowiadają się tylko ludzie młodzi? Czy opinie wyrażane w internecie przełożą się na wynik wyborów?
W tym samym tygodniu grupa polityczna „Twój Ruch” ogłosiła, że Kazimierz Kutz, emerytowany reżyser filmowy, a obecny senator, zostaje „numerem jeden” Twojego Ruchu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na konferencji prasowej pokazanej w polskiej telewizji, zobaczyliśmy Janusza Palikota -dawniej PO , Jana Hartmana – dawniej Unia Wolności, Annę Grodzką - dawniej PZPR, pana Siwca - dawniej PZPR i SLD i Kazimierza Kutza -dawniej ZMP, którzy zabierając głos w kolejności przysługującej miejscu w hierachii politycznej Twojego Ruchu, przedstawili wyniki wielogodzinnej dyskusji odbytej w „łonie” tej partii
i Kazimierza Kutza jako kandydata do PE.
Sorry, taki mamy klimat polityczny w Polsce – czy tak możemy komentować te polityczne harce.
Kombatanci z partii, które przeszły już do historii, tworzą kolejną układankę w celebryckich wydaniach kanapowych organizacji politycznych.
Czy wynik ich kanapowej działalności zakończy się „sukcesem” wyborczym, którego zwieńczeniem będzie wysłanie Kazimierza Kutza na zasłużona emeryturę polityczną do Brukseli.
Czy to jest Twój Ruch, czy Mój Ruch, czy kombatancki Bezruch?

22 stycznia 2014
www.wojciechborkowski.com