Po nas choćby potop ?


Po nas choćby potop

Żródłem tych słów, użytych w tym popularnym powiedzeniu , „po nas choćby potop”, jest epigram Stratona z Sardes , ok 125 n.e.: „Pij i kochaj. Po śmierci niech moje kości potop pochłonie’. Tak podaje wikipedia.
Na stronie internetowej Gazeta.pl, Janusz Jankowiak i Krzystof Rybiński ostrzegają Polaków przed szalonymi pomysłami polityków. „Jeden Tusk równa się 100 miliardów?”. – to zachęcający tytuł do lektury ich ostrzeżeń. Cytuję ostatni akapit: ...”gdy nasze wnuki będą uczyły sie historii, to epizod obecnego rządu prawdopodobnie będzie im się kojarzył z początkiem okresu silnego wzrostu zadłużenia Polski. I nikt wówczas nie będzie się bawił w niuanse. Kto wie, czy nie będzie wtedy funkcjonowała nowa jednostka miary : jeden tusk równa się sto miliardów, czyli tyle, co deficyt sektora publicznego w bieżącym roku” – koniec cytatu.
Janusz Jankowiak to główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, a Krzysztof Rybiński jest profesorem Szkoły Głównej Handlowej.
A tak sympatycznie wyglądał program gospodarczy Platformy w zapowiedziach przed wyborami do Sejmu RP. Okazało się, że potrafią się zadłużać i pożyczać, czyli wystawiać rachunki własnym dzieciom i wnukom , które wydane w „opiekuńcze” ręce obcych instytucji finansowych, będą spłacały długi spowodowane brakiem rozsądku przodków z pokolenia ludzi ze styropianu. Obcy kapitał przejmie resztki majątku narodowego, a dzieci obecnych „bohaterów” będą ekonomami, czyli pośrednikami między pracującymi Polakami a obcym właścicielem.
Bardzo prosta jest globalna ekonomia. Dzięki „sztuczkom” bankowym, generuje się wirtualne pieniądze w jednym kraju , może to nawet być mocarstwo, następnie za te „wygenerowane” sztucznie pieniądze kupuje się prawdziwe kopalnie , fabryki, ziemię, w innym kraju, a ten kraj z którego wzięło się te pieniądze zostawia na lodzie jako ofiarę kryzysu finansowego. Następnie wymusza się od ofiary tego kryzysu interwencyjne pożyczki ratunkowe i te pieniądze również przeznacza się na szybki biznes poza granicami pożyczkodawcy. Kraj pożyczkodawcy zostawia się z problemami finansowymi, a organizator tej akcji jest jeszcze bardzie bogaty niż był przed tym „genialnym” manewrem.
Polska jest krajem od którego zakupiono prawdziwe dobra i do którego przesiedli się na chwilę organizatorzy tej „sztuczki”. Przeprowadzili się tam chwilę, bo na chwilę są wszędzie tam , gdzie jest szybki biznes.
Czy politycy polscy udają , że nie znają mechanizmu takich „ekonomicznych cudów”, które Polskę uwikłają w obsługę gigantycznego zadłużenia, czyli sprowadzą Polaków do roli najemnej siły roboczej we własnym kraju. Zysk z ich pracy będzie przeznaczony do następnych globalnych spekulacji w innych miejscach na ziemi.
Czy taką strategię może zaakceptować rolnik , ojciec rodziny , martwiący się jak prawdziwy gospodarz o urodzaj na własnej ziemi ? Nie, taką strategię może zaakceptować tylko hochsztapler.
Co robi Polskie Stronnictwo Ludowe w koalicji z lekkoduchami Platformy Obywatelskiej ? Czy ci politycy PSL-u, to też są „celebryci” udający polityków „ludowych” ?
Janina Paradowska z tygodnika „Polityka” sugeruje, że Tusk nie będzie kandydował w nadchodzących wyborach prezydenckich. „Raczej nie” –taki jest tytuł tych interesujących rozważań zamieszczonych w „Polityce”.
Czytelnicy pod tekstem zamieszczonym na stronie internetowej „Polityki” wpisują własne opinie. Jedna z nich podpisana „Adalbert” jest następująca:
„Absolutnie nie Tusk... Tusk jest symbolem wyprzedaży „resztówek’ majątku narodowego, odtwarzanego po zniszczeniach wojennych przez trzy pokolenia. Polska stała się po 20 latach państwem wirtualnym, zarządzanym zdalnie przez kilka konkurujących ze sobą ośrodków dyspozycyjnych. Politycy polscy, w tym Tusk, sprowadzili się sami do roli policjanta na rondzie dyrygującego ruchem obcych wpływów. Niby „dyrygują”, ale normalny obserwator wie doskonale, że nie od nich zależy, kto na tym rondzie jeździ i co przewozi, i dla kogo”- koniec cytatu.
My marzylismy o takiej Polsce w której polski rząd będzie wiedział, „kto na tym rondzie jeździ i co przewopzi , i dla kogo”
Co z tego marzenia zostało, każdy widzi.

27 stycznia 2010
www.wojciechborkowski.com