Wiosna nasza


Wiosna nasza
Święta, święta i po świętach. Tak mówiła moja babka po każdych świętach, ganiąc tym zdaniem upływający bezlitośnie czas. Ten czas odmierzały cztery pory roku i cztery pory naszego życia. Moja babka i ja żyliśmy w zupełnie odmiennych porach życia, ale w tych samych porach roku.
To oczywiste, takie jest życie i tak było zawsze, ale we wczesnym dzieciństwie nie można sobie wyobrazić siebie w jesieni życia, natomiast w wieku dojrzałym często wraca się do wiosny własnego życia.
W czasach mojego dzieciństwa zima różniła się od jesieni
i od wiosny, a lato było najszczęśliwszą porą roku, bo
w tym czasie były wakacje szkolne.
Teraz to się pozmieniało. Dzieciaki mają wakacje cały rok, bo wymagania szkolne zostały obniżone do poziomu wakacyjnego. Po skończeniu szkoły, młodzi ludzie bardzo często idą na na bezrobocie, czyli na przedłużone wakacje, które trwają do późnej starości u brata Alberta.
Polityczne i klimatyczne zmiany przyśpieszają w Europie
z roku na rok. Dawniej, prawdopodobnie było normalniej, ale nudno.
W Europie, wiosną rzadko rozpoczynały się wojny ze względu na roztopy i prace rolników w polu. Wojny najczęściej rozpoczynały się latem i jesienią, ponieważ wtedy można było rolnikom rekwirować zaopatrzenie dla armii najeźdzcy. Terminy rozpoczynania wojen są bardzo prozaiczne i praktyczne. Tak więc nie musimy obawiać się wojny w Europie wschodniej wczesną wiosną, ani nawet późną jesienią. Żaden najeźdca nie napadnie na kraje Europy wschodniej pozbawione własnych banków. Kraje bez banków i bez własnego przemysłu są bardzo bezpieczne. Jaki interes miałby potencjalny napastnik? Pieniędzy nie zabierze, bo one są w sejfach obcych banków, fabryk nie przejmie, bo one montują urządzenia z części przywożonych zza granicy. Europa wschodnia jest dzięki takiej "doktrynie bezpieczeństwa" potencjalnie bezpieczna, wegetując w krajach skolonizowanych przez obcy kapitał.
Ja nie żartuję, przeczytajcie bardzo poważny artykuł zamieszczony w tygodniku Polityka :
"Autor Rafał Woś , 30 marca 2015 , "Gdzie się podziały polskie fabryki". Kamieni kupa, czyli co się stało z polskim przemysłem. Najlepsza polityka przemysłowa to jej brak – dziś widać, jak bardzo mylili się wyznawcy tamtego bon motu. Byliśmy krajem przemysłowym. Ale już nie jesteśmy. To bardzo źle." - koniec cytatu.
Inne kraje nie mają tak "genialnych" elit politycznych jakie narzucono krajom Europy wschodniej. W internecie czytamy: "Władze Kazachstanu- zezwoliły na inwestycje na swoim terenie jedynie tym firmom, które zatrudniać będą kazachskich specjalistów. Wymusiło to intensywne szkolenie tychże przez korporacje łase na tamtejsze zasoby. Co przekłada się na wiedzę i doświadczenie. Kanada zabroniła inwestować w firmy energetyczne kapitałowi innemu niż krajowy powyżej 50% akcji firm.
A Polska, z radosnym uśmiechem, nie stosuje żadnych barier przeciw penetracji naszych zasobów przez obcych."
Takie przykłady elementarnego rozsądku, który ostrzega przed głupcami, znajdziemy wszędzie, na całym świecie, poza Polską, którą od kilkunastu lat rządzą ci sami samozwańcy-kombatanci.
Wiosna może być jednak nasza. Tej wiosny mamy wybory, które mogą zapoczątkować istotne zmiany elit, tak oczekiwane przez patrzących dalej niż czubek własnego nosa, a tak hamowane przez media głównego ścieku, które od dawna są pod kontrolą obcego kapitału. Udział w wyborach jest obowiązkiem dorosłych ludzi, nawet wtedy, kiedy nie wierzą w skuteczność tego instrumentu stworzonego do wpływania na bieg wydarzeń.
Posłuchajcie wiersza, który napisałem parę lat temu:
Piosenka polskich inteligentów

Wiem, że nic nie wiem
to dobra wymówka
dla sowizdrzała
lub też dla półgłówka
najlepiej wszystko zgonić na historię
na głupi naród
na "tę" wredną mordę
i nie zabierać w żadnej sprawie głosu
jak kwiat lotosu
na taką bierność liczą czarne kruki
i geszefciarze
i zwykłe nieuki
którzy jak sępy
rozszarpują ziemię
wiedząc co powiesz:
..."że ja to nie zmienię"
a oni kradną już z twojego stołu
czyja to wina?
tyś winny pospołu

6 kwietnia 2015
www.wojciechborkowski.com