Listopad to dla Polaków...


Listopad to dla Polaków...

Listopad to dla Polaków niebezpieczna pora ...Kto to powiedział ? Pytanie do licealistów. Ten, kto to powiedział, urodził się w XIX wieku.
Dzisiejsi marzyciele, również tkwią w tym romantyczno- młodopolskim, dziedzictwie. W III RP mamy profesjonalnych przepowiadaczy pogody politycznej. Janusz Korwin Mikke zapowiada: Na jesieni przewrót wojskowy w Polsce. Oto fragment jesiennej rozmowy, jaką przeprowadził Jan Piński /nczas.com/ z Januszem Korwin Mikke prezesem Nowej Prawicy.
...Myślę, że na jesieni będziemy mieli raczej rozwiązanie siłowe niż nowe wybory.
Co pan przez to rozumie?
Zamieszki uliczne i wkroczenie wojska...
Kto ma zorganizować te protesty?
A kto organizował w 1976 roku? Tłumy będą niszczyć - i tyle. Żadna rewolucja niczego nie stworzyła...
Wierzy Pan w przewrót wojskowy już w tym roku?
To wynika z wyliczeń ekonomistów. Najdalej w przyszłym, a listopad to dla Polaków niebezpieczna pora.
Co innego użycie wojska w tłumieniu zamieszek, a co innego twierdzenie, że wojsko obali rząd. Nie widać tam specjalnych liderów.
To prawda. Mam w tej sprawie sprzeczne doniesienia - z wyższych szczebli dowodzenia. Jeśli nie znajdzie się lider, to czeka nas to, co w 1789 roku. Zresztą gorąca jesień nie musi zacząć się od Polski.
Jaką przewiduje Pan reakcję UE i zagranicy na pucz wojskowy w Polsce? Surowe potępienie oczywiście...I tyle. Będą mieli własne kłopoty. - koniec cytatu z rozmowy zamieszczonej w nczas.com.
W XXI wieku kłopoty polityków są nieporównywalnie mniejsze od tych jakie mieli władcy europejscy w XIX wieku. Manipulowanie narodami jest obecnie nieporównywalnie łatwiejsze. Kto ma robić dzisiaj rewolucję, jeżeli "rewolucjoniści" zajęli się kibicowaniem i rozróbami na stadionach piłkarskich, a bezrobotni, pozostający na zasiłku, czekają na kolejny odcinek seriali telewizyjnych. Młodzi, ambitni ludzie, emigrują z kraju do bogatszych krajów UE, a pozbawieni motywacji i kwalifikacji siadają przed telewizorem i wysiadują godzinki.
W XXI wieku nie ma obiektu takiego jak Bastylia, aby powstała chęć jej zburzenia. Najpierw trzeba postawić Bastylię, aby ją zburzyć.
W XXI wieku nikt nie ma zamiaru stawiać Bastylii.
W neokolonialnej strategii, "wolność" jest konstytucyjną gwarancją.
W XXI wieku niewolnicy są "wolni". Można z perwersji stworzyć obyczaj chroniony prawem, można i należy tworzyć kolejne schizmy, można narkotyzować się, można za męża mieć żonę, a żonę nazywać mężem, można uprawiać hazard nie wychodząc z domu, można udzielać wywiadów po dokonaniu masowej zbrodni i stać się celebrytą telewizyjnym, można w pogoni za zyskiem zarabiać na setkach operacji chirurgicznych przeprowadzanych w prywatnych klinikach bez medycznego uzasadnienia, itd, itd , ale nie można próbować, ani ewolucyjnie zmieniać, mafijnego systemu bankowego, który jest kamieniem węgielnym systemu i źródłem kolejnych światowych kryzysów.
Tak wygląda nasza "totalna wolność" w XXI wieku.
Dorota Masłowska, wybitnie utalentowana pisarka młodego pokolenia
w wywiadzie jaki udzieliła "Rzeczpospolitej": " Świat bez Boga stracił czubek, środek: zdeformował się. A ludzie zatracili poczucie proporcji, poczucie tego co jest ważne [...]. W tej potężnej maszynerii, jaką jest ludzki umysł i dusza, mielą się jakieś śmieci, papierki, bzdury [...] Ludzie odsuwają od siebie ból, śmierć, chorobę, nawet jeśli przydarza się im coś poważnego, to przeżywają to w sposób ekstremalnie płytki, formalny albo biorą środki znieczulające, uspakajające" - twierdzi Masłowska. - cytat pochodzi z portalu Gazeta.pl.
Czy to pokolenie może spełnić "przepowiednie" Janusza Korwin Mikke?
Na prawicy same awantury. Winnicki o Korwinie: Wygaduje głupoty. Giertych o Winnickim: jest beznadziejnie durnym prezesem. Winnicki o Giertychu: wzbudza śmiech i politowanie ...
Polska prawica dryfuje we mgle medialnej. W czasach kosmicznego GPS-u, który potrafi określić nasze położenie z dokładnością centymetrową, błądzimy jak dzieci w tej mgle. Polscy politycy okazali się kiepskimi przewodnikami w XXI wieku. Po jesiennych wywiadach celebrytów politycznych poznamy ich wywiady zimowe, a potem wiosenne.
Dowcipne okazują się tylko wpisy internautów pod tymi wywiadami.
Czy celebryci polityczni czytają to, co o nich sądzą czytelnicy?

15 listopada 2012
www.wojciechborkowski.com