Metody liczenia długu


Metody liczenia długu

Okazuje się, że zmiana sposobu liczenia długu publicznego może Polskę uodpornić na ataki spekulantów. Jak informuje Wyborcza.biz, projekt nowej ustawy przewiduje m.in., że państwowy dług publiczny będzie przeliczany na złote nie tylko według kursu z ostatniego dnia danego roku
/wtedy złoty może być przedmiotem ataku spekulantów/, ale także z zastosowaniem średniej artmetycznej ze średnich kursów walut obcych, ogłaszanych przez NBP z dni roboczych /od poniedziałku do piątku/ z roku budżetowego. Przewodniczący komisji Dariusz Rosati /PO/ podczas poniedziałkowego drugiego czytania projektu w Sejmie powiedział, że "ta ustawa nie zamiata niczego pod dywan", -"Uważam, że projekt jest niekontrowersyjny - on pozwala ustabilizować polskie finanse, wprowadza większą przewidywalność. Zmniejsza zasadniczo ryzyko tego, że w wyniku działań niezależnych od nas trzeba będzie na oślep ciąć wydatki i podnosić podatki"- koniec cytatu.
Ci, co pamietają jak w czasach PRL-u piętnowano spekulantów, to nie mogą bez cienia uśmiechu przyjmować podobne wyjaśnienia. Okazuje się, że spekulant jest wiecznie żywy i ma się dobrze w czasach wolnorynkowej, globalnej gospodarki. W dyskusji sejmowej nad nową ustawą nie nazwano po imieniu tego spekulanta który szkodzi Polsce, nie podawano też jego adresu. Myślę, że wielu ludzi zadaje sobie pytanie : gdzie ten spekulant mieszka, pod firmą jakiej instytucji się on ukrywa i gdzie płaci podatki.
A może ten spekulant nigdzie nie płaci podatków, chroniąc się w raju podatkowym, który sam stworzył.
Bezradność Unii Europejskiej i Ameryki Północnej wobec tego typu spekulantów jest zastanawiająca.
W środę uchwalono w Polsce budżet na 2013. Złożenie wniosku o wotum nieufności dla Polskiego rządu zapowiedział Jarosław Kaczyński.
Gazeta.pl cytuje wypowiedź prezesa PiS: "Budżet ma przede wszystkim jedną cechę - jest całkowicie nierealny. Poza tym antyrozwojowy".
Ciekawe, czy w tym budżecie przewidziano pomoc dla linii lotniczych LOT. Polskie Linie Lotnicze poproszą rząd o miliardową pożyczkę mającą poprawić kondycję finansową przewożnika. Jeszcze we wrześniu prezes LOT-u mówił, że patrząc na finanse firmy nie ma żadnego zagrożenia.
W grudniu jednak dostrzeżono to zagrożenie. A może LOT skorzysta z rządowego pomysłu na zmianę liczenia własnych długów? Może i w liniach lotniczych działa ten tajemniczy "spekulant", który poczynił niewyobrażalne szkody, bo aż miliardowe. W PLL LOT zamierzają zwolnić 600 pracowników. Dzisiaj zatrudnionych jest w LOT około 2 tys. osób. Czy zwolnienie jednej trzeciej zatrudnionych w firmie osób można uważać za kolejny "sukces" zarządu tej firmy i koalicji PO-PSL?
Dwucyfrowe bezrobocie w Polsce jest klęską każdego rządu, z każdej formacji politycznej. Bezradność kolejnych rządów, które wsłuchują się w instrukcje równie bezradnej Unii Europejskiej jest przygnębiająca.
Szczególnie smutne zaczynają być kolejne rocznice historycznych wydarzeń, które były początkiem oczekiwanych zmian ale doprowadziły do tak wysokiego bezrobocia i największej w dziejach emigracji Polaków.
To są niezwykle poważne problemy o konsekwencjach rozłożonych na kilka następnych pokoleń.
Czy tak to miało być? W polskich mediach historyczne wspominki. Licytują się kto siedział, kto był internowany, a kto przeskoczył przez płot. Ta sama melodia od kilkunastu lat, a bezrobotnych nie ubywa.
Na rynku medialnym pojawił się dwutygodnik osobistych opinii "W sieci". Jego drugi numer o nakładzie 200 tys. egzemplarzy jest bardzo interesujący. Na okładce czytamy: "Kto chce zniszczyć wolne media"."Nadredaktorzy".
W oczekiwaniu na koniec świata /21 grudnia/ powinniśmy jednak zrobić świąteczne zakupy na wigilijną kolację. Na składanie sobie świątecznych życzeń mamy jeszcze trochę czasu. Po 21 grudnia będziemy sobie życzyli szczęścia już w zupełnie "nowym" świecie.

14 grudnia 2012
www.wojciechborkowski.com