Było, lecz nie minęło / o cenzurze PRL-u /



Cenzura była absolutna
na każdy temat w każdej sztuce
to co tworzyłeś było ważne
choć cenzor wtykał nos w onuce
Redaktor jawnie cenzurował
urzędnik gminy także sołtys
nosił swój własny pas tej cnoty
i swej słabości składał hołdy
nie było więc tematów łatwych
i zostawionych tak samopas
nikt nie mógł więc obrażać świętych
jak i poniżać godność chłopa
robotnik też był nietykalny
milicjant sędzia pielęgniarka
nie wolno było tak od siebie
kapitalistów zbytnio szargać
i tak po latach Wielki Cenzor
do panteonu wchodząc wielkich
zniszczył swój system odporności
i padł ofiarą Bolków cienkich
lecz umierając pozostawił
kukułcze jajo swej historii
którego twory to artefakt
dla spec-partaczy Nowej Ordy
a Cenzor z grobu ich wyśmiewa
i turla się ze śmiechu łkając
bo zamiast niego cenzurują
zastępy gnojków które trwają
każdy właściciel swą cenzurę
wykłada jasno na dzień dobry
i nawet bracie nie próbujesz
sprzedać mu obraz własnej mordy
myślisz – jak każą, żeby przeżyć
mówisz – co każą, bo wygodnie
i nazywając to wolnością
współtworzysz własne nowe zbrodnie

Wojciech K. Borkowski