18-procentowa frekwencja w Polsce?


18-procentowa frekwencja w Polsce?

Ośrodki badające w Polsce nastroje opinii publicznej zapowiadają
18 procentową frekwencję wyborczą na 25 maja. W Polsce w tym ważnym dniu, odbędą się wybory do Parlamentu UE.
Zainteresowanie tymi wyborami deklaruje tylko 18 procent Polaków.
Brak zainteresowania tak ważnymi wyborami powinien być powodem do wstydu dla polskich elit i polskich mediów. W polskich mediach, transmitowanych przez satelity, oglądamy tę samą grupę celebrytów, którzy zostaną posłami, a których pokazuje się nam przez lata w różnych zestawieniach towarzyskich.

W tym samym dniu na Ukrainie planowane są wybory prezydenckie. Wybrany prezydent ma zastąpić prezydenta Janukowycza, którego z Ukrainy wygonił sotnik w czasie okupacji kijowskiego Majdanu. Ten słynny sotnik, wyrwał mikrofon Kliczce i dał prezydentowi Janukowyczowi czas do następnego dnia. Według Gazety Wyborczej, ten dzielny sotnik został bohaterem Ukrainy. Nie wiemy, co się dzisiaj z nim dzieje? Kogo popiera? Czy kandyduje na poważny urząd? Kliczko, któremu sotnik wyrwał mikrofon, przestał być celebrytą polskich mediów. Nie znajdziemy na pierwszych stronach gazet opinii słynnego boksera o sytuacji, którą on współtworzył.

W Polsce, media już "znają" wyniki wyborów do Parlamentu UE i podają liczby przyszłych zwycięzców w rozkładce procentowej na wszystkie ważne partie. Przy tak niskiej frekwencji, jaką zapowiadają media, to wyniki podawane przez media mogą być bliskie prawdy.

Na Ukrainie trwa wojna domowa. Według niektórych mediów trwa wojna z separatystami, według innych z terrorystami.
Telewidz ma wybór opcji, według której może kształtować własną wizję rozwoju wypadków na Ukrainie. Politycy, którzy czynnie uczestniczą w dramacie ukraińskim uważają, że stan wojny domowej nie przeszkadza w demokratycznych wyborach. To jest nowa wykładnia demokratycznych standardów, dla przyszłych pokoleń żyjących w demokracji globalnej.

W Polsce trwa cisza wyborcza. Współtwórca Twojego Ruchu Aleksander Kwaśniewski, okazał się doradcą ukraińskiego oligarchy, z którym dzielił się swymi doświadczeniami zawodowymi i politycznymi, aby zarobić na życie, jak sam to określił. Twój Ruch, który Aleksander Kwaśniewski tworzył, zaskoczył jednak swoich kolegów. Poseł Sławomir Kopyciński z Twojego Ruchu chce zlikwidować Komisję Regulacyjną ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Komisja ta odzyskała do tej pory około 90 milionów złotych rekompensat. Nikt natomiast nie szacuje wartości nieruchomości, które mogą iść w setki milionów złotych. Cisza wyborcza w Polsce jest jednak tak dokładnie przestrzegana, że nie poznamy opinii innych partii na ten temat.

Tak to przeplatają się dziwne losy demokratycznych wyborów w Polsce i na sąsiedniej Ukrainie.

W Polsce, co najmniej 60 tys. osób straciło pieniądze na rzecz firmy o przyjaznej nazwie "Pomocna pożyczka". Polacy znajdujący się w bardzo trudnej sytuacji finansowej występowali do tej firmy o pożyczkę, uiszczając opłatę manipulacyjną, która wynosiła od 6 do 10 procent .
Gdy firma odmawiała im pożyczki, opłata manipulacyjna przepadała.
Według ustaleń Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta w 2012 r pożyczkę w "Skarbcu" otrzymywało 7 na każdych 100 klientów. - czytamy w Gazeta.pl.

Czy ta "genialna" metoda przyznawania pożyczek dla biednych Polaków zostanie w przyszłości powielona w sąsiedniej Ukrainie ?

Czy w niedalekiej przyszłości, Ukrainiec powracający z europejskiej emigracji zarobkowej, zobaczy w swoim kraju to, co zobaczył Polak o imieniu "Ed" powracający od kraju po 2,5 letniej nieobecności. Cytuję jego wpis na portalu Onet Biznes : ~Ed :
"Ostatnio jak wróciłem po dwóch i pół roku do mojego rodzinnego miasta na urlop, o to co zobaczyłem, 6 portugalskich Biedronek, 4 niemieckie Lidle i piąty już budują, angielskie Tesco, francuski Carefour do tego Real też chyba niemiecki. Do tego 2 galerie handlowe a w nich francuski Leclerc. Następny market już budują. Przecież to co się dzieje w Polsce to totalne szaleństwo, to miasto ledwie 70 tysięczne. Zakłady pracy to dwie montownie okien i jeden zakład kolejowy, jakiś zakład grafitowy, pomniejsze firmy nic nie znaczące. Jedynie jakaś porządna polska montownia bram garażowych ale zatrudnia garstkę ludzi jak na taki region. Ludzie harują za 1000-1300zł w 95%. Czyli poniżej tego niższego zasiłku dla bezrobotnego Niemca 391€ netto na osobę samotną + opłaty za mieszkanie zależne od metrażu. Polska dzisiaj to zagłębie zachodnich marketów w których ceny są wyższe niż w Niemczech dla przykładu. Mieszkam w podobnym mieście w Niemczech i są tu TYLKO i wyłącznie niemieckie markety i dyskonty, a na zdecydowanej większości towarów jest napisane "Made in Germany". Potem Polak bierze gazetę z ogłoszeniami o pracę i dziwi się że jej nie ma, musi wysyłać swoje dzieci w milionach na emigrację." -koniec cytatu
Ludzie listy piszą do bezdusznego internetu, a politycy czytają tylko własne przemówienia. Niska 18 - procentowa frekwencja nie zmieni tego samoutwardzającego się betonu partyjnego.
A miało być "nic o nas bez nas". Czy bez nas odbędą się te wybory? Czy miejsce na liście wyborczej powinno decydować o zwycięstwie wyborczym?

20 maja 2014
www.wojciechborkowski.com